Stefan Krygier (1923 Łódź - 1997 tamże), Studiował w PWSSP w Łodzi, u Władysława Strzemińskiego. W 1947 publikuje wspólnie ze Strzemińskim artykuł "Widzenie gotyku". W latach czterdziestych należy do Klubu Młodych Artystów i Naukowców w Warszawie. W ramach tego klubu bierze udział w wystawach w Salonie "Poprostu", "Zachęcie", Klubie Literatów. W czasie studiów organizuje klub pod patronatem YMCA w Łodzi, a w 1953 roku za namową Konrada Świnarskiego współdziała z grupą St - 53 w Katowicach. Od 1957 do 1997 roku prowadzi zajęcia z kompozycji, grafiki warsztatowej i projektowej w łódzkiej PWSSP (obecnie ASP im. Władysława Strzemińskiego). W roku 1990 otrzymuje tytuł profesora zwyczajnego. Wykłada też historię sztuki i analizę formy plastycznej. W 1963 roku uzyskuje dyplom architekta na Politechnice Warszawskiej. Projektuje i realizuje wiele tematów z zakresu architektury i planowania przestrzennego. Równocześnie uprawia malarstwo, grafikę i rzeźbę, pisze i publikuje teksty o sztuce. Uczestniczy w plenerach w Osiekach i sympozjach Złotego Grona. Od 1975 roku kontynuując pracę w PWSSP tworzy pracownię rzeźby i kompozycji w Instytucie Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej.
Wystawy - wybór Otwarciu wystawy towarzyszyć będzie wykład Polikletowi z Argos, twórcy kanonu proporcji ciała ludzkiego, obowiązującego do czasów Lizypa przypisuje się spostrzeżenie, że piękno wiąże się z symetrią. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o symetrię zwierciadlaną, lecz o ogólniejsze rozumienie symetrii, jako cechy przedmiotu polegającej na zachowaniu właściwych proporcji, dobrze ukształtowanego. Do Polikleta nawiązuje Dürer układając swój kanon ciała ludzkiego. W historii malarstwa, rzeźby i architektury obserwowano różne prądy, mody i ich manifestacje oparte na programowej negacji wartości jakiejkolwiek symetrii. Nie wszyscy twórcy prądom tym, bywało, że wspieranym autorytetem władzy, się podporządkowywali. W większości prac Stefana Krygiera widać wyraźnie myślenie kategoriami geometrii. Po słynnym wykładzie habilitacyjnym Feliksa Kleina wygłoszonym w 1812 r. w Erlangen, zwanym programem erlangeńskim, za podstawę rozpoznania geometrycznego charakteru figur uznano pojęcie grupy przekształceń. Jednak w ciągu następnych 50 lat okazało się, że rozwój tzw. geometrii lokalnej prowadzi do zastąpienia pojęcia grupy przez pojęcie pseudogrupy, którego definicję i podstawowe własności ogłosił w niemieckim czasopiśmie Mathematische Annalen z 1939 roku matematyk krakowski Stanisław Gołąb. Nie sadzę, aby Stefan Krygier znał te prace, ściśle matematyczne. Jest więc dla mnie sprawą zadziwiającą rygor, z jakim w swoich obrazach realizował geometryczny program Gołąba stworzony z całkowicie pozaartystycznych powodów. Sam Gołąb byłby pewnie także zdziwiony, gdyby dane mu było obejrzeć obrazy i płaskorzeźby Krygiera. W tych samych obrazach dostrzegamy jeszcze inną myśl oryginalną, chociaż zgodną z jej matematyczną formalizacją. Polega ona na stworzeniu plastycznej koncepcji fraktala. Dzisiaj, wprowadzone przez Mandelbrota pojęcie fraktala, dzięki łatwości z jaką się je przedstawia w grafice komputerowej, stanowi wdzięczny temat teoretycznych rozważań wielu matematyków. Jednakże nawet użycie bardzo zaawansowanej technologii daje tylko zwielokrotnienie powtórzeń tych elementów, które w obrazach Krygiera powtórzone są tylko raz, a dalej pozostawia się białe pole w centrum obrazu, jako potencjalną lokację elementów podobnych do poprzednich. Dyscyplina i asceza bijąca z tych obrazów pozostawia wrażenie, zwłaszcza wobec wszechobecnego dzisiaj i chętnie demonstrowanego lekceważenia rygorów formalnych. Myślę, że wielki matematyk pierwszej połowy XX wieku Hermann Weyl, którego cztery ostatnie wykłady wygłoszone w lutym 1951 r. na Uniwersytecie w Princeton poświęcone były symetrii jako podstawie piękna, z satysfakcją patrzyłby na obrazy Stefana Krygiera. Czasy jednak nie sprzyjały takim prezentacjom. Autor, profesor zwyczajny nauk matematycznych jest obecnie wykładowcą w Uniwersytecie Łódzkim.Wernisaż XXI Wystawy
|